Cienie z przesz?o?ci Options

[shergar]

Siekacz w pe?nym galopie zeskoczy? z konia tu? przed sam? ober??. Biedne zwierze (bynajmniej nie mia?em tutaj na my?li konia) robi?o ju? pokrytymi pian? bokami.
- Ku**a! Te per*****ne ch**e wy****?y gó****n? palisad?! - wydysza? w?ciek?y Siekacz wycieraj?c krew z baseballa. - A mia?o by? tak pi?knie... Palenie, zabijanie i gwa?cenie.
- Mam nadziej?, ?e niekoniecznie w takiej kolejno?ci - stwierdzi? smuk?y elf podpieraj?cy ?cian? w cieniu poddasza wal?cej si? rudery zaprojektowanej przez samego Ken'Udza.
- A tak w ogóle to o jak? palisad? ci chodzi?
- No ku**wa o t? w Górniczej Dolinie! Te pie****lone Orki ju? ca?kiem och***?y i schowa?y si? za jak?? pie*****n? kup? gó**a!
- Raczej drewna - wtr?ci? Lord Zysk g?o?no ziewaj?c. W?a?nie sko?czy? polerowa? inkrustrowany z?otem rapier b?d?cy pami?tk? po poprzednim adminie. - Ale to ?aden problem. Palisad? mo?na przeskoczy? w jednym miejscu. Poza tym z drugiej strony palisada jest "niewidzialna" z braku tekstur wi?c nie mia?by? problemów z powrotem.
- A czego szuka?e? za palisad?? - zapyta? Shergar wy?aniaj?c si? z cienia. Nie?mia?e promienie s?o?ca zaja?nia?y na dwóch r?koje?ciach mieczy wystaj?cych ponad ramionami elfa. - Znowu uciek?a ci owca?
- Nie, tym razem zgubi?em nó? do ziemniaków - j?kn?? zrozpaczony wojownik i ci??ko usiad? na schodach Tawerny, które z?owieszczo zatrzeszcza?y pod tym niema?ym ci??arem.
- Ku**a to by?a pami?tka rodzinna! Do tego wykonana specjalnie dla dziadziusia przez kowala run z kontynentu!
- Przecie? i tak u?ywasz z?bów do obierania to po co ci nó?? - zauwa?y? jak zawsze z ch?odn? logik? w g?osie Lord Zysk.
- Wiem, ale przechla?em ca?? kas? i chcia?em zastawi? ten nó? do lombardu Xardasa - mrukn?? Siekacz zamaszy?cie smarkaj?c na go?ciniec. - Kurde ja ju? od dwóch godzin nic nie wypi?em! To ju? chyba koniec...
- Nie jest tak ?le - pocieszy? go Shergar przysiadaj?c obok za?amanego towarzysza.
- Mam co? wyj?tkowego. Szybki ?led?. Przenios?em to specjalnie do naszego moda z G2 NK. Daje niez?ego kopa...
- To dawaj! - "poprosi?" uradowany Siekacz. - A ja ju? si? ba?em, ?e b?d? musia? pi? w?asny mocz. Powinien mie? z par? promili, ale nie lubi? ciep?ych drinów...
- A kto lubi - stwierdzi? Darth Raven i poda? szefowi bandyckiej hanzy, zwanej przez nOObów grup? moddersk?, p?kat? butelczyn? z jakim? m?tnym p?ynem. Siekacz jednym ha?stem opró?ni? butelk? na co towarzysze wyba?uszyli oczy.
- Sorry ch?opaki, ale naprawd? nie mog?em si? powstrzyma?...
- Ta, nie ma takiej butelczyny, z któr? by? si? nie zaprzyja?ni? - skwitowa? Lord Zysk i schowa? rapier do pochwy.
- To co robimy? mIRC?
- Lepiej chod?my do tawerny - zadecydowa? Shergar. - Podobno Stra?nik* szykuje na dzisiaj co? specjalnego...

* - dla nieu?wiadomionych chodzi o Stra?nika Apokalipsy666 [przyp. aut. to by?y czasy ]

Shergar