IPB

Welcome Guest ( Log In | Register )

 
Reply to this topicStart new topic
> Ciekawe, czy niektóre konie maj? IQ wi?ksze od IQ ich posiadaczy?
shergar
post Mar 23 2009, 10:33 PM
Post #1


Szkodnik
***

Group: PoziomkaZ
Posts: 76
Joined: 6-January 09
Member No.: 101



Ju? po odbanowaniu i zatrudnieniu EliNe jako kelnerki (w ramach programu: Pomó?cie a na pewno tego (nie) po?a?ujecie)...

Tradycyjnie ju? drzwi do tawerny otwieraj? si? z parali?uj?cym uszy i cz?onki hukiem. W wej?ciu pojawia si? znany w okolicy r?baj?o i zadymiarz zwany Siekaczem (z racji spi?owanych z?bów trzonowych umo?liwiaj?cych obieranie ziemniaków bez trzymanki). Przybysz wykrzywi? sw? zreszt? wykrzywion? twarz gdy? zapach potu, cebuli, kiszonych bananów i zw?ok ober?ysty mile po?echta? mu nozdrza.
- Co tu si? ku**a dzieje! Gdzie jest ten pie***ny T(hr)OOI! - wykrzykn?? przybysz rzucaj?c komu trzeba spojrzenie wnerwionego dresiarza. - Znowu nie wyczy?ci? mojego konia (mog?em u?y? okre?lenia wierzchowiec wtedy niektórzy z czytaj?cych nie mieliby pewnych skojarze?, ale co tam).
- Witaj Szefie - czkn?? spod sto?u zalany w trupa i nie tylko tym woj zwany Shergarem. - T(hr)OOL chwilowo jest, ugh (czkni?cie zmiksowane z past? rybn?) niedysponowany.
- Kurde znowu! Dobra barman dawaj beczk? piwa, nó? do ziemniaków i jakie? zabezpieczenie!
- Hmm, ale barman chyba te? jest zdeczko... nie?wie?y - wtr?ci? Kto? z odwa?niejszej cz??ci tawernianej widowni.
- Kurde to ju? trzeci barman w tym tygodniu! Dobra od dzisiaj ja tutaj rz?dz?! (tu na twarzy Siekacza wykwit? brzydki u?miech zadowolonego z siebie cwaniaka).
- Stawiam wszystkim spod tego sto?u! Shergar w podzi?ce znów czkn?? i z wielkim trudem wdrapa? si? na ?aw?:
- Dzi?ki, ale ju? chyba za pó?no. Obawiam si?, ?e nie doceni?em tej kelnereczki... Cz?owieku ona wci?ga jak odkurzacz przemys?owy!
- Nast?pnym razem pomy?l t? drug? g?ow?- do rozmowy wtr?ci? si? Lord Zysk, jak zawsze nie nagannie przywdziany w biel i czer?. - Poza tym ona du?o lepiej od ciebie nie wygl?da. Dalsz? kon(s)wersacj? przerwa? ?oskot przed ober??.
- Siekacz! Wiemy, ?e tutaj jeste?! Wy?a? ty pod?a szumowino i oddaj si? w r?ce... No w?a?nie w czyje r?ce?
- W r?ce stró?ów banów i warnów w skrócie SBiW - us?u?nie podpowiedzia? ko?.
- No w?a?nie! Wy?a? i w ogóle!
Siekacz ?ci?gn?? z pleców dwur?cznego baseballa i spojrza? na Shergara. Shergar spojrza? na Lorda Zyska (przelotnie zahaczaj?c o biust zmaltretowanej kelnerki). A Lord Zysk spojrza? na garniec z piwem i z oci?ganiem naci?gn?? czarne r?kawiczki.
- Ju? idziemy! - rykn?? Siekacz i jak rzek? tak te? uczyni?.
Przed karczm? rzeczywi?cie zatrzyma?a si? kawalkada je?d?ców, owiec i w ogóle jak to w ksi??kach bywa.

Na czele dumnego orszaku zaja?nia? jak wiadomo co w przer?blu rycerz ca?y zakuty w blachy i ?elazo. Na napier?niku karminowy blask zachodz?cego s?o?ca wy?owi? nieudolnie wyciachany gwo?dziem napis: Go(f)er.
- Jam jest VIP Go(f)er i przyby?em tu... W?a?nie po co?
- Kurde mia?e? uj?? niebezpiecznego grasanta, szefa szajki Swawolnych Poziomów - podpowiedzia? ko? podnosz?c ogon i robi?c to co wiadomo na b?otnisty go?ciniec.
-A w?a?nie rzucaj bro?...
Zakuty Rycerz nie zd??y? doko?czy?, gdy? rzucony baseball do?? efektownie zrzuci? go z kulbaki wprost w paruj?cy nawóz wiadomo sk?d.
?wita obalonego rycerza oczywi?cie bez chwili wahania rzuci?a si?... do ucieczki pozostawiaj?c pasowanego w niezbyt dogodnej sytuacji.
Tymczasem w drzwiach ober?y pojawi? si? w rozche?stanej koszuli Gorn. Najemnik w jednej r?ce dzier?y? dwur?cznego misia a drug? pospiesznie dopina? sprz?czki ineksprymabli.
- Dlaczego mnie nie zawo?ali?cie?! - krzykn?? z wyrzutem i pu?ci? b?ka.
- E by?o ich tylko 7658 - mrukn?? Siekacz czyszcz?c ufajdanego baseballa o nieufajdane cz??ci garderoby ufajdanego rycerza.
- Dobra spadamy st?d bo tu ?mierdzi...

Shergar
Go to the top of the page
 
+Quote Post

Reply to this topicStart new topic
1 User(s) are reading this topic (1 Guests and 0 Anonymous Users)
0 Members:

 

Lo-Fi Version Time is now: 27th April 2024 - 18:18