"Cholera, m?czy mnie ju? uciekanie przed kulami
Jestem zm?czony ?ciganiem mnie przez policj? i aresztowaniami
Czarnuchy potrzebuj? jakiego? miejsca, w którym mo?na odpocz??
Miejsca, do którego nale?ymy i które jest tylko dla nas
Gdzie czarnuchy nie musz? si? ubiera? i zachowywa? w hollywódzkim stylu
Dok?d czarnuchy id? po ?mierci?
Nie ma Nieba dla bandyckiego czarnucha
I dlatego w?drujemy do Bandyckiego Dworu
Jedynie tam bandyci wchodz? za darmo i ?eby tam wej?? musisz by? gangsterem"

zw 1
"Jest to miejsce, w którym sp?dzam spokojne noce
Tam mam czas na odpr??enie
Po takiej ilo?ci stresu, jakie serwuje mi ?ycie
Zdarza si?, ?e p?acz?
Kiedy? chcia?em nawet pope?ni? samobójstwo
I zdoby?bym si? na nie
Lecz, gdy trzyma?em w r?ku dziewi?tk?,
Ujrza?em oczy mojej mamy
Nikt nie wie, przez co przeszed?em
Oni widz? tylko to, ?e popadam w k?opoty
Nie wiedz?, ?e ci??ko si? ?yje, gdy nikt ci? nie kocha
Wyobra? mnie sobie w?ród biedy i rozpaczy
?aden ?yj?cy cz?owiek nigdy nie do?wiadczy? takich trudów jak ja
Modl?c si? gorliwie o nadej?cie lepszych dni
Obieca?em sobie, ?e wytrzymam
Razem z kumplami mo?emy tylko mie? nadziej?
Wreszcie odnale?li?my swoje miejsce
Gdzie mo?emy sobie popija? alkohol
I gdzie nikt nie sprzecza si? o b?ahe sprawy
Miejsce, gdzie mo?emy pali? w spokoju
I mimo tego, ?e jeste?my gangsterami
Potrafimy wyobrazi? sobie miejsce
Gdzie mo?emy w spokoju usi???
Oczyma wyobra?ni widz? jak gracze tam wchodz? i przekazuj? je sobie
To jest miejsce dla nas wszystkich
Wi?c mo?emy si? bawi?, w Bandyckim Dworze"

refren: (x 2)
"Wysoko w górze nie ma takiego miejsca, w którym
Móg?bym zrelaksowa? si? w towarzystwie ziomków i rodziny"

zw 2
"Czy prze?yj? te wszystkie nocne bójki
I seri? pojawiaj?cych si? k?opotów?
Mówi? mi, ?e dom jest tam, gdzie serce
Drodzy nie?yj?cy, moje oczy ci?gle we ?zach,
Przez par? ?adnych lat nie potrafi?em spokojnie spa?
Widzia?em, jak pociski zabijaj? moich rówie?ników - nikogo to nie obchodzi
Widzia?em jak politycy zapadaj? si? pod ziemi?
Oni najch?tniej widzieliby nas wszystkich zakutych w ?a?cuchy
Prosz?, wyja?nij mi, dlaczego nie mog? nas znie???
Czy jestem w stanie si? zmieni??
Czy mo?e pad?em ofiar? rzeczy, które musia?em zrobi?, aby prze?y??
Potrzebuj? miejsca na odpoczynek
Razem z tymi paroma ziomkami, którzy przetrwali
Bo ca?a reszta nie ?yje
Czy istnieje dla nas miejsce, w którym mogliby?my dorosn???
Je?eli je odnajdziesz, to wska? mi drog? i za tob? pójd?
Jak mam by? spokojny - pochodz? z samego dna
Widzia?em jak mój tata krzycza? "spokój!", w momencie gdy kto? go zastrzeli?
Potrzebuj? domu wype?nionego mi?o?ci?
Do którego mog? uciec ze ?miertelnie niebezpiecznych miejsc sprzeda?y narkotyków
Widz? Bandycki Dwór"

refren: (x 2)
"Wysoko w górze nie ma takiego miejsca, w którym
Móg?bym zrelaksowa? si? w towarzystwie ziomków i rodziny"

zw 3
"Kochana mamo nie p?acz
Twój synek ma si? dobrze
Powiedz ziomkom, ?e jestem w Niebie i ?e nie ma tu dzielnic
Poprzedniej nocy widzia?em wyst?p Marvina Gaye´a
A? zadr?a?em
Popija?em mi?towego sznapsa z Jackie Wilsonem
i Samem Cookiem
Potem za?piewa?a jaka? pani o imieniu Billie Holiday
Zosta?em tam a? do samego rana rozmawiaj?c z Malcolmem
Ma?a Latasha ju? doros?a
Powiedz wi?c tej pani z monopolowego, ?e jej przebaczono
Wi?c niech wraca do domu
Mo?e z czasem zrozumiesz,
?e tylko Bóg mo?e nas uratowa?
A Miles Davis z zespo?em robi? tu swoje
Pomy?l o tych wszystkich zmar?ych osobach, które zna?a? z przesz?o?ci
One s? teraz w Niebie i wreszcie zazna?y spokoju
Wyobra? sobie miejsce, gdzie mieszkaj? razem
Musi istnie? w Niebie miejsce lepsze od tego na dole
Wi?c zawsze zanim zasn? prosz? Ci? Bo?e
Zapami?taj t? twarz i przygotuj mi miejsce
w Bandyckim Dworze"